­

Uśmiecham się, kiedy czuję ruch pod kołdrą. Za chwilę wyłonią się spod  niej niebieskie, roześmiane oczy. Może dostanę buziaka, choć bardzi...

Uśmiecham się, kiedy czuję ruch pod kołdrą. Za chwilę wyłonią się spod  niej niebieskie, roześmiane oczy. Może dostanę buziaka, choć bardziej prawdopodobne jest, że czeka mnie plask uderzającej mnie małej dłoni (beztroskie całusy są zarezerwowane dla taty).  Wiem, że czeka mnie odwzajemniony uśmiech mojego syna, który chętnie prezentuje swoje nowe zęby. Za moment będziemy gramolić się w łóżku,...

Read More

To, co można o mnie powiedzieć na pewno to, że uwielbiam jeść. Dawno temu, kiedy w modzie były "złote myśli" (pamiętacie to jeszc...

To, co można o mnie powiedzieć na pewno to, że uwielbiam jeść. Dawno temu, kiedy w modzie były "złote myśli" (pamiętacie to jeszcze?) wpisywałam jedzenie w odpowiedziach na pytania dotyczące hobby i zainteresowań, a odpowiedź na pytanie o ulubione dania była jak niekończąca się opowieść. Celebruję jedzenie, lubię wyraziste smaki i estetyczny wygląd, chociaż to pierwsze jest dla...

Read More

Jako blogerka zdarzało mi się usłyszeć, że błędem jest publikowanie zdjęć mojego dziecka na blogu. Jedni zwracali tylko uwagę, że mogą wp...

Jako blogerka zdarzało mi się usłyszeć, że błędem jest publikowanie zdjęć mojego dziecka na blogu. Jedni zwracali tylko uwagę, że mogą wpaść w niepowołane ręce, podczas gdy inni o mało mnie nie zlinczowali, że nie szanuję prywatności mojego syna. A może cała ta złość, ta fala krytyki powinna ruszyć w inną stronę? W kierunku plaży na przykład? Dwa...

Read More

Nie oglądam wiadomości, więc późno dotarła do mnie informacja o dziewczynce, która umarła w nagrzanym samochodzie. Łatwo jest ferować wy...

Nie oglądam wiadomości, więc późno dotarła do mnie informacja o dziewczynce, która umarła w nagrzanym samochodzie. Łatwo jest ferować wyroki przy takich tragediach, bo przecież jak ktoś coś złego robi to od razu: "idiota", "co za głupi człowiek" i "tacy nie powinni mieć dzieci!". A ja sobie myślę, że to tragedia nie tylko dziecka, ale tragedia rodzica. Czy...

Read More

Wczoraj był Dzień Dziecka. Dzień Mojego Dziecka! Minął rok od momentu, kiedy przywitaliśmy Don Filipka i przyznam, że nie pamiętam już c...

Wczoraj był Dzień Dziecka. Dzień Mojego Dziecka! Minął rok od momentu, kiedy przywitaliśmy Don Filipka i przyznam, że nie pamiętam już czasów, kiedy go z nami nie było. Nie pamiętam też tego, kiedy bałam się macierzyństwa. To jakby nie moja historia, jakby kogoś innego. Kochany Synu, kiedy Cię witaliśmy nie wiedziałam, co nas czeka. Nie wiedziałam kim jesteś,...

Read More