­

Koniec z odkładaniem rzeczy na później. Koniec z marnowaniem czasu i byciem totalnie bezproduktywną. Koniec z narzekaniem na niesprawied...

Koniec z odkładaniem rzeczy na później. Koniec z marnowaniem czasu i byciem totalnie bezproduktywną. Koniec z narzekaniem na niesprawiedliwości tego świata i "jak mi ciężko, jak mi źle". Koniec z presją i ciągłym samooskarżeniem, że znów czegoś nie zrobiłam i znów jakąś sprawę zawaliłam. Ot co! Na początku tego roku napisałam o swoich planach. Przez pewien okres czasu...

Read More

Że kobieta zmienną jest - to wiadomo. Że zmiany w życiu komunikujemy za pomocą zmiany fryzury - to też powszechnie znana teoria. Podpisuję ...

Że kobieta zmienną jest - to wiadomo. Że zmiany w życiu komunikujemy za pomocą zmiany fryzury - to też powszechnie znana teoria. Podpisuję się pod nią obiema rękami (nogami, rzęsami i czym tam się jeszcze da również), bo w moim życiu zawsze zmiana fryzury oznaczała zmiany w sposobie myślenia ("mam złamane serce - zmieniam fryzurę", "postanawiam poprawę -...

Read More

Kolejna dawka zdjęć Instagramowych, których nie ma na Instagramie. Aleee, już nadchodzi do nas router, więc jeszcze trochę i zaktualizuję s...

Kolejna dawka zdjęć Instagramowych, których nie ma na Instagramie. Aleee, już nadchodzi do nas router, więc jeszcze trochę i zaktualizuję swoje konto o jakieś 40 zdjęć xD  1. Dzienniczek Dnia i Nocy Maluszka od Brioko. Wiem, że opinie pojawiły się różne na wspomnienie o tego typu dzienniczku i tak, wiem doskonale, że dziecko nie da zapomnieć o tym,...

Read More

Dawno nie byłam na wakacjach. Takich odprężających, przyjemnych wakacjach, podczas których zmieniłabym radykalnie środowisko i całą swoją r...

Dawno nie byłam na wakacjach. Takich odprężających, przyjemnych wakacjach, podczas których zmieniłabym radykalnie środowisko i całą swoją rzeczywistość. Chyba właśnie z potrzeby takiego odpoczynku powstaje ten post.  1. AFRYKA Niekwestionowany numer jeden w moim spisie marzeń. Marzą mi się i piaski pustyni, i tropikalne lasy deszczowe, wielkie aglomeracje i wioski pełne szałasów, Kongo, Tanzania, Nigeria, Kenia... Prawdę mówiąc...

Read More

Znów nadrabiam wyzwanie foto u Uli Phelep.  DZIEŃ 4. ZIMNY Długo myślałam nad tematem i wpadłam na rozwiązanie całkiem nieoczekiwanie...

Znów nadrabiam wyzwanie foto u Uli Phelep.  DZIEŃ 4. ZIMNY Długo myślałam nad tematem i wpadłam na rozwiązanie całkiem nieoczekiwanie. Wystarczyło wybrać się w trasę do łazienki bez kapci. Tak, tak, zimna u nas jest podłoga! Do dziś wśród naszych znajomych panuje powiedzenie "jesteś zimna jak podłoga u Kamila" ;) DZIEŃ 5. BLISKO Okrutnie będę monotematyczna. Znów brzuch,...

Read More

Wyzwanie foto u Uli Phelep.  DZIEŃ 3. W TORBIE To stała ekipa w mojej torebce. Ostatnio przerzuciłam się na mniejszą torbę, żeby...

Wyzwanie foto u Uli Phelep.  DZIEŃ 3. W TORBIE To stała ekipa w mojej torebce. Ostatnio przerzuciłam się na mniejszą torbę, żeby utrzymywać w miarę porządek w niej. Niezbyt mi to idzie, ale na szczęście bałaganu pokazywać nie trzeba ;)  ...

Read More

Czas na kolejne wyzwanie fotograficzne u Uli z bloga Sen Mai ! Uwielbiam te wyzwania i mimo że poprzednie dwa mi umknęły w natłoku pracy, w...

Czas na kolejne wyzwanie fotograficzne u Uli z bloga Sen Mai! Uwielbiam te wyzwania i mimo że poprzednie dwa mi umknęły w natłoku pracy, w tym miesiącu postanowiłam sobie nie odpuszczać! To nic, że oczywiście pierwszy dzień muszę już nadrobić, bo nie zdążyłam wczoraj dodać wpisu. DZIEŃ 1. PROFIL Proszę bardzo, oto mój profil. Lewy.  Zdjęcie niestety popełnione...

Read More

A ja znów z wishlistą. Po ostatniej, prawie - urodzinowej , spodobało mi się robienie takich list (no bo przecież nie robię ich wcale po to...

A ja znów z wishlistą. Po ostatniej, prawie - urodzinowej, spodobało mi się robienie takich list (no bo przecież nie robię ich wcale po to, żeby moi znajomi wiedzieli co mi prezentować w razie czego). Czas więc na bobasową! Termin za niecałe dwa miesiące, więc w sumie mogę liczyć miesiąc - wg mojego ciążowego kalendarza mogę swobodnie rodzić...

Read More

Od początku roku walczę o lepszą organizację swojego życia i przestrzeni w swoim domu. Jak mi idzie? Jak krew z nosa, ale nie poddaję się. ...

Od początku roku walczę o lepszą organizację swojego życia i przestrzeni w swoim domu. Jak mi idzie? Jak krew z nosa, ale nie poddaję się. Mam zamiar w styczniu przyszłego roku zasiąść przy panelu bloga i napisać, że poczyniłam milowe kroki w tej dziedzinie. Wierzę w to całą sobą, że się uda. Nie będę może od razu Marthą...

Read More