­

Prawie - urodzinowa wishlista

Za równy miesiąc mam urodziny. Mimo że należę do osób, które nie przepadają za tym dniem, to jednak gdzieś tam w środku marzą mi się pewne ...

Za równy miesiąc mam urodziny. Mimo że należę do osób, które nie przepadają za tym dniem, to jednak gdzieś tam w środku marzą mi się pewne rzeczy materialne i niematerialne, a marzenia te chętnie bym urzeczywistniła. 
No, pomarzyć przecież zawsze można :)



1. Te trzy książki marzą mi się od dawna. 
"Bogaty ojciec, Biedny ojciec" i "Kwadrant przepływu pieniędzy" Roberta Kiyosaki'ego zapragnęłam przeczytać, odkąd ze znajomymi grywamy w Cashflow. Z kolei "Getting Things Done" Davida Allena pierwszy raz widziałam u Aliny i pomyślałam sobie, że w dobie moich noworocznych postanowień ta pozycja jest zdecydowanie dla mnie!

2. Nowy obiektyw do mojego Canona 550d.
Ponieważ mój dotychczasowy, kitowy obiektyw coraz bardziej odmawia posłuszeństwa. Więcej z nim problemów, niż przyjemności z robienia zdjęć. A marzy mi się dobry zoom, np. 18-200mm i przyjemny, stałoogniskowy 35mm do filmów. Aparat eksploatowany jest przeze mnie i przez K. w naprawdę intensywnie i fajnie byłoby w końcu mieć więcej sprzętu. No, ale póki na tapecie mamy stertę innych wydatków będzie się to marzenie raczej odwlekać. 

3. Torba "Oxford".
Duża, pojemna torba na ramię w stylu "oxford" chodzi za mną już od długiego czasu. Zdecydowanie lubię pojemne torby. I nie przejmuję się faktem, że często nie mogę w takiej nic znaleźć, w końcu damska torebka nie jest po to, żeby w niej coś znaleźć, ale po to żeby było w niej wszystko ;) 
A tak serio to wolę mieć dużą torbę, do której wrzucę nawet zakupy jak będzie trzeba niż mini-torebusię, od której większy byłby mój portfel (portfele też lubię duże ^^). 

4. Kocie lusterka od MerryMeet.Me
Oszalałam na ich punkcie od pierwszego momentu, kiedy Aife pokazała je światu! A że chodzi mi o "kocie" chyba nie muszę nikomu tłumaczyć, wszak wiadome jest wszem i wobec, że kociara ze mnie olbrzymia ^^. 
Lusterka z kocimi uszkami są przepiękne, ręcznie robione, nieszablonowe i wiem, że w ich produkcję Aife włożyła całą siebie. M.in. dlatego tak mi się podobają. Są po prostu rewelacyjne!

5. Doniczki. 
Wspominałam kiedyś na facebooku, że mam w planach w tym roku urzeczywistnić swoje marzenie o ziołowym ogródku w domu. Te doniczki spodobały mi się na maxa, bo są fajnie zawieszane i w ogóle jakieś takie ładne. Pasowałyby do mojej wizji tego małego "ogródka domowego". Wczoraj byliśmy z Mężowym w Ikei i na żywo podobają mi się jeszcze bardziej, niż na zdjęciach :) 

Takie tam mam małe marzenia,. Co prawda nie są górnolotne ani wybitne do potęgi, no ale zasadniczo nie mam wielkich potrzeb i cieszę się z małych, prostych i przede wszystkim praktycznych rzeczy. 
A wam, co się marzy?



Mogą Ci się spodobać: