Kuchnia
Moje życie
Walka z przeziębieniem + przepis na syrop
22.2.13Walczyłam jak lwica, od miesięcy udawało mi się wygrywać kolejne bitwy, aż w końcu poległam. Przeziębienie czaiło się na mnie już od listopada i końcu mnie dopadło. Moim nieodłącznym atrybutem jest ostatnio rolka papieru toaletowego, snuję się po domu w dresie i ciepłym polarze, co chwila odwiedzając kuchnię po nową herbatę.
Musiałam zmienić taktykę z profilaktyki na leczenie, więc mój rozkład jazdy wygląda teraz tak:
- Herbata z miodem lub z sokiem malinowym
- Syrop z cebuli i czosnku
- Czosnek w każdej potrawie
- Euphorbium do nosa
SYROP Z CEBULI:
♦ Cebula (ja użyłam 3)
♦ Czosnek (użyłam 5 ząbków)
♦ Cukier
♦ Miód (opcjonalnie)
Przygotowanie:
Cebulę pokroić w plastry, czosnek przecisnąć przez praskę.
W słoiku układać warstwowo: cebula - czosnek - cukier - miód. Najlepiej zrobić przynajmniej 3 warstwy po czym zakręcić słoik i odstawić w ciepłe miejsce, żeby cebula szybciej puszczała sok (ja postawiłam przy kaloryferze co się sprawdziło całkiem nieźle). Kiedy syrop się wytworzy trzeba jeszcze tylko go odsączyć przy pomocy sitka lub gazy i lekarstwo gotowe!
[edit]
Maryś mówi, że lepiej użyć samej cebuli, bo połączenie cebuli i czosnku może się kończyć morderczymi wzdęciami., co w ciąży bywa uciążliwe do potęgi. Tak mówi jej lekarka, a lekarzom się wierzy, no nie? :)
W takim razie od jutra sama cebula!
12 komentarze
moj młodzieniec tak samo przeziebiony, zielona flegma leci z nocha, więcx zdróweczka!!
OdpowiedzUsuńHej , dzięki za wizytę na moim blogu. zapraszam Cię do grona moich obserwatorów google. Gosia z homefocuss.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJa piłam ten syrop bez oddzielania go od cebuli miodu etc :) I zawsze się sprawdza :D
OdpowiedzUsuńMoja lekarka odradzila mi jednoczesne leczenie się cebulą i czosnkiem - taki duet może powodowac silne wzdecia. Stosowalam samą cebulę, mmm pycha!
OdpowiedzUsuńO patrz! A tego nie wiedziałam! Zastosowałam się do starego, babcinego przepisu ^^
UsuńTo jutro trzaskam syrop z samej cebuli w takim razie :)
Wiesz co... Obym nie potrzebowała go tej zimy :))
OdpowiedzUsuńŻyczę duuuużo zdrówka - kuruj się pilnie :)
OdpowiedzUsuńO fu! Moja trauma z dzieciństwa! :-( Mama wmuszała we mnie ten syrop pod pretekstem "soku owocowego", a ja go nie cierpiałam, wymiotowałam po nim. Do dziś nie mogę przełknąć cebuli, nie pod surową postacią, a jak widzę taki syrop, to mi słabo...
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę! No i będę odwiedzać, bo jest tu uroczo. :-)
Jak dla mnie ten syrop to istne okropieństwo, no ale naturalny i ponoć pomaga:) Życzę szybkiego powrotu do zdrowia:)
OdpowiedzUsuńEj, no coś Ty! Dla mnie smakowitość :) cukier + miód i wyszła mi pychotka :D
Usuńsounds intresting!
OdpowiedzUsuńX Jenny
Rocknrollerr.com
Koszmar dzieciństwa serwowany kolejnym pokoleniom ;) Ale czego nie robi się z miłości! Zdrówka!
OdpowiedzUsuń