Podsumowanie roku 2013.

Skończył się 2013 i dobrze jest podsumować, co się w nim wydarzyło, co osiągnęliśmy, czego nam się nie udało zrobić. Dobrze jest mieć świad...

Skończył się 2013 i dobrze jest podsumować, co się w nim wydarzyło, co osiągnęliśmy, czego nam się nie udało zrobić. Dobrze jest mieć świadomość tych kwestii, żeby wiedzieć, w jakim kierunku iść dalej. Równo rok temu pisałam o swoich postanowieniach (tutaj) i napisałam wtedy, że czuję w kościach, że 2013 będzie przełomowy. Czy był? I tak i nie.


Najważniejsze wydarzenia:
• Zostałam mamą - wiadomo, że to najważniejsze wydarzenie ever!
• Świętowaliśmy z Mężem pierwszą rocznicę ślubu.
• Rozpoczęliśmy pracę jako kościół w moim mieście.
• Byłam na swoim pierwszym blogerskim spotkaniu (BAM), a potem na drugim (bloSilesia), gdzie poznałam wiele fantastycznych i inspirujących osób.
• Podjęłam się kilku ważnych projektów w życiu zawodowym, z resztą pracy w tym roku było więcej niż w poprzednich latach.

Sporo było wydarzeń w tym roku, grafik miałam zawsze napięty, czasu było mi ciągle za mało, albo brakowało siły na więcej. Dzieliłam się między wieloma przedsięwzięciami, próbowałam na wielu płaszczyznach być zaangażowana, doświadczyłam wielu nowych rzeczy. To był niezwykle ekscytujący rok!

Niestety też wiele spraw zaniedbałam, wiele okazji przepuściłam, wielu rzeczy nie dopilnowałam. To z decydowanie na minus. Kiepsko się odżywiałam, chociaż szumnie zapowiadałam, że będzie inaczej. Nie zgubiłam wciąż wszystkich kilogramów, które nazbierałam w ciąży. Nie starałam się nawet w połowie tak, jak mogłabym się starać, więc muszę szczerze przed sobą przyznać: "trochę zmarnowałam ten rok". I mimo że był to bardzo dobry czas wiem, że mógł być o wiele, wiele lepszy. No, ale mówi się trudno. Było, minęło, a skoro mamy już nowy rok, to mogę już zacząć tworzyć jego historię!

A jak Wy spędziliście 2013 rok? Ile marzeń spełniliście? Ile dobrych chwil przeżyliście?

Mogą Ci się spodobać:

0 komentarze