Prosty przepis na mleko kokosowe.

A w zasadzie dwa przepisy, bo różne są szkoły produkcji mleka roślinnego. Odkąd postanowiłam zacząć eliminować mleko krowie ze swojej diety...

A w zasadzie dwa przepisy, bo różne są szkoły produkcji mleka roślinnego. Odkąd postanowiłam zacząć eliminować mleko krowie ze swojej diety zainteresowały mnie zamienniki, głównie z powodu kawy, której bez mleka po prostu nie lubię. Do tej pory wypróbowałam tylko mleko kokosowe, ale szykuję się już na kolejne próby, między innymi migdałowe.


Sposób numer jeden:

Składniki:

1 szklanka wiórek kokosowych
2 szklanki gorącej wody

Przygotowanie:

1. Wiórki zalewam szklanką gorącej wody i odstawiam do namoczenia na ok. 2 godziny.
2. Namoczone wiórki wrzucam do blendera, dolewam pół szklanki gorącej wody i miksuję przez kilka minut. 
3. Zmiksowane wiórki przerzucam na gazę zawieszoną na garnku (lub położoną na sitku), a gdy ostygną wyciskam wytłoczyny.
4. Wytłoczyny po wyciśnięciu wrzucam z powrotem do blendera, dolewam pół szklanki gorącej wody i miksuję kilka minut. 
5. Powtarzam czynności z odciekaniem na gazie i wyciskaniem.

Ot! Mleko kokosowe gotowe! Jeśli jest za mocne (dla mnie akurat nie jest) można użyć więcej wody, wtedy wyjdzie lżejsze mleko.


Sposób numer dwa:

Składniki:

2 szklanki wiórek kokosowych
2 szklanki gorącej wody

Przygotowanie:

1. Wrzucam jedną szklankę wiórków (wiórek?) do blendera i blenduję dość długo (nawet kilkanaście minut), aż cała masa stanie się nieco oleista.
2. Dorzucam drugą szklankę wiórków i miksuję do uzyskania podobnego efektu.
3. Wlewam jedną szklankę gorącej wody i miksuję kilka minut, po czym przerzucam na gazę naciągniętą na garnek i zostawiam do ostygnięcia i odcieknięcia.
4. Po ostygnięciu odciskam jeszcze wodę do garnka i wrzucam wytłoczyny z powrotem do blendera.
5. Dolewam drugą szklankę gorącej wody i miksuję kilka minut.
6. Powtarzam czynności jak za pierwszym razem - odstawiam na gazie do ostygnięcia, a potem wyciskam.

Voilà!

Z tego przepisu mleko wychodzi pyszne, choć zdecydowanie bardziej tłuste niż pierwszym sposobem.
Przechowuję je w lodówce kilka dni. Po kilku godzinach rozwarstwia się, ale wystarczy porządnie wstrząsnąć żeby wróciło do pierwotnej formy.  


 Lubicie roślinne mleko? Może macie jakieś swoje, sprawdzone przepisy?

 

Mogą Ci się spodobać:

0 komentarze