Co tak naprawdę świętujemy w Wielkanoc?

Wrzucam hasło "Wielkanoc" w różne wyszukiwarki i co znajduję? Zajączki, kurczaczki, jajka, baranki, rzeżuchę , chippendales&#...


Wrzucam hasło "Wielkanoc" w różne wyszukiwarki i co znajduję? Zajączki, kurczaczki, jajka, baranki, rzeżuchę , chippendales'ów przebranych za króliki... serio? To naprawdę świętujemy? 

GDY KTOŚ ODDAJE ŻYCIE ZA CIEBIE

Prawie dwa tysiące lat temu na krzyżu zmarł człowiek, który był również Bogiem. Zwykło się mówić w kościołach, że to my Go zamordowaliśmy. Jest nawet taka piosenka, w której jeden z wersów mówi: "to nie gwoździe Cię przybiły, lecz mój grzech". Prawda jest jednak nieco inna w moim odczuciu. Jezus dobrowolnie oddał swoje życie. Był Bogiem, przecież mógłby zmieść z powierzchni ziemi wszystkich, którzy uczestniczyli w mordowaniu Go, a jednak zdecydował inaczej. Oddał swoje życie zamiast Ciebie, zgodnie z wolą swojego Ojca w niebie. Biblia mówi, że wziął na krzyż wszystkie grzechy, choroby, przekleństwa, nieprawości, generalnie wszystko to, co nazywamy w swoim życiu "złymi rzeczami" zostały ukrzyżowane razem z Nim. 

DLACZEGO OJCIEC UKRZYŻOWAŁ SYNA?


Wiem, że dla wielu ludzi problemem jest zrozumienie jakim sposobem Bóg Ojciec może wysłać swojego Syna na śmierć. Wiem też, że podważa się często takie Boże cechy jak sprawiedliwy i wszechmocny, na podstawie tego, co się wydarza na naszym świecie. 


Skoro Bóg jest sprawiedliwy, to dlaczego nie ukaże wszystkich złych ludzi?
Skoro Bóg jest wszechmocny, to dlaczego nie zmieni czegoś?
Skoro Bóg jest miłością, to dlaczego mamy iść do piekła?


Prawda jest taka, że karą za grzech jest śmierć. Tak mówi Biblia. Więc skoro Bóg ustanowił prawo, aby karać śmiercią za grzech to według tego prawa powinniśmy wszyscy umrzeć i iść do piekła. Jednak Bóg jest również miłosierny i kocha Ciebie i mnie. Stworzył nas, ludzi, na swoje podobieństwo, nie jako swoje laleczki, nie jako marionetki, ale jako wolnych ludzi, dając nam prawo do wyboru, czy chcemy Go kochać, czy chcemy Go wywyższać, czy chcemy z Nim żyć. Dlatego z racji miłości do nas nie chciał skazywać nas na wieczną śmierć i piekło (uściślając - piekło to nie podpiekanie nas na ruszcie, ale piekło to miejsce tak oddalone od Bożej obecności i od Boga, że dalej się nie da. Jeśli kiedykolwiek odczuwałeś pustkę w swoim życiu i beznadzieję, która potrafiła sprawiać wręcz fizyczny ból w tobie, to pomnóż to uczucie razy sto tysięcy albo i więcej, a zrozumiesz czym mniej więcej jest piekło). Jednak Bóg jest nadal sprawiedliwy, więc nie łamie sam swojego prawa (to logiczne, no nie?). Wymyślił za to plan odkupienia, dzięki któremu będziemy mieli szansę zbawienia. Tu wkroczył Jezus. 


Ponieważ ludzie nie byli w stanie wypełnić Prawa Mojżeszowego (mówimy tu o dekalogu plus dodatkowych ponad sześciuset przykazaniach) Bóg wysłał swojego Syna, Jezusa, aby stał się człowiekiem i je wypełnił (ponieważ nadal był Bogiem, więc On jedyny był w stanie to zrobić). 

Jezus wypełnił całe Prawo, po czym oddał swoje życie w ofierze. Według żydowskiego prawa ofiarą przebłagalną za grzechy była krew baranka, dlatego Jezusa określa się jako "Baranka Bożego". Jezus złożył się w ofierze za nasze grzechy. Ba!, Biblia mówi, że On sam stał się grzechem za nas. 
Podsumowując, Bóg sam siebie ukarał za nasze grzechy, pozostając przy tym sprawiedliwy, wszechmocny i kochający. 





CO TAK NAPRAWDĘ WYDARZYŁO SIĘ NA KRZYŻU?

Widzisz, ofiara Jezusa daje nam nie tylko wejście do nieba po śmierci. To nie tylko wyczyszczenie naszego konta z grzechów. W Ewangeliach jest napisane, że w momencie kiedy Jezus "wyzionął ducha" ziemia zatrzęsła się i zasłona w świątyni Jerozolimskiej pękła w pół. Świątynia była tak skonstruowana, że za ową zasłoną znajdowała się Arka Przymierza, czyli Boża obecność. To było miejsce, do którego modli wejść tylko kapłani. To było miejsce najświętsze. Kiedy umarł Jezus, Boża obecność została uwolniona zza zasłony, a my dostaliśmy możliwość bezpośredniej relacji z Bogiem. Nie przez kapłana. Mur, który był między ludźmi, a Bogiem, runął. 

Obraz Boga, który jest odległy i nieosiągalny dla nas, jest nieprawdziwy. Jezus umarł, żeby ta bariera została zniszczona. Co więcej, Jezus wziął ze sobą na krzyż całe Prawo Mojżeszowe, cały dekalog i wszystko, co mówi nam, że musimy spełnić jakiś szereg warunków, żeby mieć dostęp do Boga. Nie ma żadnych warunków. Nie ma żadnych zasad do spełnienia poza jedną - musisz chcieć. Bo masz wolną wolę. 

CO DALEJ?

Sam Bóg przyszedł do Ciebie. Oddał swoje życie zamiast Ciebie. Wziął na krzyż wszystko, co Cię oskarża, krzywdzi, obciąża. Wziął na krzyż wszystkie błędy, które popełniłeś, wszystkie złe decyzje, wszystkie krzywdy, które wyrządziłeś innym. Zabrał to. A potem  zmartwychwstał, żebyś Ty też mógł zmartwychwstać. Żebyś miał moc do wygrania z grzechem, żebyś mógł stać się nowym człowiekiem, żebyś mógł doświadczyć Bożej, olbrzymiej miłości, która jest milion razy większa i potężniejsza od naszej, ludzkiej. 
Masz wolną wolę. Masz prawo do pytań. Do niepewności i do wątpliwości. 

Ale kto szuka, ten znajduje, kto puka, temu otworzą, dlatego jeśli tylko zechcesz poznać Boga to wystarczy, że o to poprosisz. Jedno zdanie wystarczy: "Chciałbym Cię poznać Jezu, kim jesteś i czy istniejesz", 
Pamiętaj, Jezus żyje. To się nie zmieniło ;)







Mogą Ci się spodobać:

0 komentarze