Aktualizacja ciążowa

Źródło: pinterest.com 21 tydzień.  Półmetek za nami. Myślałam, że będzie teraz trochę z górki, ale raczej się nie zapowiada. Czuję ...

Źródło: pinterest.com
21 tydzień. 
Półmetek za nami. Myślałam, że będzie teraz trochę z górki, ale raczej się nie zapowiada.
Czuję się dobrze, choć trochę słabo i pojawiają się niektóre uciążliwe dolegliwości, m.in:
- zawroty głowy, kiedy zbyt długo stoję (np. w kolejce) lub za długo chodzę (np. kręcąc się między sklepowymi półkami).
- męczy mnie czasem nawet mówienie, zwłaszcza kiedy jednocześnie robię coś jeszcze (np. gotuję) czuję się jakbym rozmawiała w trakcie truchtu.
- koncentracja spada na łeb na szyję: zapominam co miałam kupić (nawet zapisana lista czasem nie pomaga, bo stoję nad nią i zastanawiam się o co mi chodziło wpisując "ryż" - no jakby to było istotne), siedzę przed komputerem i wpatruję się w ekran bezwiednie, gubię sens zdań, zapominam teksty piosenek w trakcie śpiewania. 
- bolą mnie plecy: siedzenie przed komputerem jest uciążliwe na dłuższą metę, leżenie w jednej pozycji też, czytanie na pół-leżąco niewygodne, siedzenie na kanapie przykre, a stanie niewskazane (patrz myślnik numer jeden)
- zaczęła pojawiać się zgaga, nie jest przyjemnie. 

Poza tymi drobnymi nieprzyjemnościami czuję się fantastycznie. Potomek kręci się i kręci niesamowicie, od około dwóch tygodni czuć go wyjątkowo wyraziście. Przyznam, że to bardzo przyjemne uczucie, kiedy już pozbędzie się myśli, że to jakiś dziwny alien wewnątrz. Mimo wszystko cały czas czuję, że bez względu na to, że dzieje się to we mnie, jesteśmy dwoma osobnymi organizmami i pewne rzeczy nie wynikają już ze mnie, ale z tego drugiego człowieka, że w pewnym sensie jest już autonomiczną istotą bez względu na połączenie pępowiną. To urocze uczucie. 

Mogą Ci się spodobać:

15 komentarze

  1. Jeśli już bolą Cię plecy to przypadkiem nie wpadaj na pomysł, zeby rozkręcać szafki w siódmym miesiącu, bo wtedy już się nie ruszysz. Wiem, bo wczoraj rozkręcałam!

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo :) pięknie kochana! mimo tych wszystkich dolegliwości ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. łooo, jak ja tęsknię za brzuszkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aż się tęskno robi za takim stanem :D
    Ładne zdjęcie :) Szybko brzusio rośnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam te wszystkie dolegliwości :)
    Pociesz się, że im dalej w las będzie już tylko gorzej :) - żartuję oczywiście :)
    Buziaczki dla Was :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojjj jak to niedawno było :)
    Aż mi tęskno :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny brzuszek!!! Dolegliwości miną gdy maleństwo przyjdzie na świat ;-))

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. To Twoje zdjęcie? Cudowne :) A ja życzę jak najmniej nieprzyjemnych dolegliwości:*

    OdpowiedzUsuń

  9. Dziękuję bardzo, ale brzuchol nie mój ^^ mój jeszcze do takich rozmiarów nie doszedł ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. O to nas nabrałaś !!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Również pomyślałam że to Twoje zdjęcie, po czym przeczytałam podpis:) Wiesz, sama odczuwam pewne dolegliwości, i jakoś nie mogę się z tym pogodzić - przecież zawsze byłam aktywna a teraz muszę zwolnić tempo.... Czy znasz już płeć maleństwa? Chcesz ją poznać?:) My już jesteśmy po usg i będziemy mieć córeczkę:) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękny brzuszek na zdjęciu, ale właśnie nie bardzo mi pasował do 21 tygodnia :) teraz wszystko jasne :)
    Odnośnie dolegliwości - współczuję zwłaszcza zgagi. U mnie pojawiła się ok 7 miesiąca i niestety towarzyszyła mi do końca ciąży ;/ Pomagało mi jedynie mleko, piłam niemalże wiadrami ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne zdjęcie ;) oby wszystko było dobrze, tego Ci życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. fajnie dowiadywać się jak to jest ...:)

    OdpowiedzUsuń