Jak matka całym światem została.

Co z tymi skokami rozwojowymi jest? Ja sama wciąż nie ogarniam do końca tematu, ale moje dziecko najwyraźniej owszem. Do tej pory zdarzało ...

Co z tymi skokami rozwojowymi jest? Ja sama wciąż nie ogarniam do końca tematu, ale moje dziecko najwyraźniej owszem. Do tej pory zdarzało się Don Filipkowi dać mi się we znaki, ale ostatnie kilka dni przechodzą ludzkie pojęcie. Krzyki, piski i płacze to nasi towarzysze. 

Don F. z natury jest absorbującym dzieckiem, lubi być w centrum zainteresowania i lubi, kiedy wokół jest dużo ludzi. Staram się na to nie narzekać, mimo że wiele rzeczy odkładam ze względu na niego (nie "przez niego" - nawiązując do tekstu o obwinianiu dzieci) i spędzamy razem wiele czasu na zabawach i przytulankach. Kocham swoje dziecko i zdecydowanie mu tego nie odmawiam, ale ostatnio...

http://instagram.com/zelikowska


Trzy noce przespałam na wznak, bo Filipko nie chciał spać sam. Jakakolwiek próba odłożenia go do łóżeczka kończyła się wielką rozpaczą i sytuację ratował tylko przytulany cyc. Całą noc. 
Mąż mój, mimo dobrych chęci i prób odciążenia mnie trochę i zajęcia się synem, był skazany na porażkę, bo te małe, pulchne rączki od razu były wyciągnięte w moją stronę, a w oczach Potomnego pojawiał się obłęd jak u narkomana na głodzie. I jęki, i stęki, i płacze. 
Wyjście do łazienki - prawie niemożliwe. Wyjście od kuchni - prawie niemożliwe. Wyjście z domu - no helloł. 

Diagnoza - skok rozwojowy. Z lękiem separacyjnym. 
"Typowe dla tego okresu jest na przykład to, ze dziecko źle śpi i wydaje sie mieć koszmary senne, jest nieśmiałe w stosunku do obcych, nie ma apetytu, nie chce, żeby zmieniać mu pieluchę czy ubranie. Dziecko zaczyna widzieć i rozumieć różne relacje/stosunki.
Zauważa fizyczną odległość pomiędzy przedmiotami i pomiędzy ludźmi w szczególności, odległość pomiędzy nim samym a rodzicami. Ta świadomość może być dla dziecka przerażająca." [osesek.pl]

Wszystko by się zgadzało.
Zawsze wiedziałam, że dorastanie to ciężka sprawa. Myślałam, że bycie nastolatką to horror, ale bycie niemowlakiem bije wszelkie rekordy. Cofam wszystkie swoje narzekania pt. "za dziecka było lepiej"! 
Jak żyć? 

Mogą Ci się spodobać:

0 komentarze