Lifestyle
Po co jest mi blog?
9.11.13
Mam w sobie jakieś niepohamowane pokłady emocjonalnego ekshibicjonizmu, dlatego piszę blogi odkąd w moim domu pojawił się internet. Kiedyś uzewnętrzniałam swoje rozterki sercowe, próbowałam też pisać opowiadania i żyłam forami dyskusyjnymi. Miałam naście lat i lubiłam przelewać siebie na klawiaturę. Z resztą do dziś można znaleźć jednego z moich starych blogów na dawnym mylogu: o tutaj.
Pamiętam, że raz użyłam blogu do wyznania facetowi tego wszystkiego, co do niego czułam. Żenua, ja wiem, ale weźmy poprawkę, że gówniara była ze mnie i życia nie znałam, a łatwiej było napisać piękne frazy i przyznać potem, że dotyczą one jego. No cóż, było minęło. Nie ujęło go to raczej, a ja dziś mam zupełnie inne życie. Ale miło powspominać!
tumblr.com |
Mam poczucie, że blog to nieodłączna część mnie, coś bez czego nie byłabym sobą. Wiele osób poznałam właśnie dzięki niemu (np. Juanę, z którą poznałyśmy się... osiem lat temu?), z wieloma poglądami innych ludzi się zmierzyłam, nauczyłam się tolerancji i dystansu, a jednocześnie przejęcia drugim człowiekiem, którego nie znam ani trochę.
Tak, jestem w trakcie lektury nowej książki Kominka. Tak, trochę mnie to skłania do refleksji. Wciąż nie mam pełnego obrazu swojego blogowania i jedyne, co mogę powiedzieć to to, że czuję się tu dobrze. Na swoim blogu. W blogosferze. I chcę tu być bardziej i bardziej.
0 komentarze