To zły czas na chorowanie.

Bycie chorym najwyraźniej trzeba sobie zaplanować. Nie, żeby to był nagły wypadek, ale wizytę u lekarza ciężko umówić. Najlepiej ustalić sob...

Bycie chorym najwyraźniej trzeba sobie zaplanować. Nie, żeby to był nagły wypadek, ale wizytę u lekarza ciężko umówić. Najlepiej ustalić sobie termin, bo wiadomo, lekarze zapracowani są. A gdy tych nagłych wypadków jest wysyp to już tym bardziej ci biedni, pogrążeni przez choroby ludzie, muszą się umówić na termin chorowania.

Lekarze też chorują, w końcu to też ludzie. Ale że akurat chorują wtedy, kiedy nagle chorują wszyscy to cios poniżej pasa. Zwłaszcza, kiedy na siedmiu lekarzy chorych jest czterech. Wtedy biedna, chora matka, której cudem udało się zostawić półroczne dziecko z babcią, musi chodzić od przychodni do przychodni, od gabinetu do gabinetu i pytać, czy ktoś ma czas i ochotę ją wyleczyć. No bo wiadomo, nie wszyscy mają.
W taki sposób z pozoru szybka akcja trwa nagle godzin ponad pięć (co i tak jest niezłym wynikiem, poprzednim razem jak byłam chora spędziłam siedem godzin pod gabinetem).
To zdecydowanie zły czas na chorowanie.


Mogą Ci się spodobać:

0 komentarze